Zmarł Śp. Ks. prałat Stefan Wójtowicz

1936 - 2024

Urodził się 10 kwietnia 1936 r. w Bełżycach jako syn Bronisława i Heleny z d. Wójtowicz.

Ochrzczony został 12 kwietnia 1938 r. w parafii pw. Nawrócenia św. Pawła w Bełżycach (akt nr 64/1936). W tejże parafii, 9 października 1949 r. przyjął także sakrament bierzmowania przez posługę bpa Piotra Kałwy.

Swoją edukację rozpoczął od szkoły podstawowej w Bełżycach. Po jej ukończeniu w 1951 roku, dalszą naukę kontynuował w Gimnazjum Biskupim w Lublinie. Po uzyskaniu świadectwa dojrzałości postanowił wstąpić do Wyższego Seminarium Duchownego w Lublinie. Proboszcz parafii Bełżyce w opinii przed przyjęciem do seminarium napisał: „Stefan Wójtowicz jest wzorowym młodzieńcem, często uczęszczającym do sakramentów świętych i rokującym dobrego alumna” (21.06.1955).

Święcenia kapłańskie otrzymał z rąk bpa Piotra Kałwy w katedrze lubelskiej, 9 kwietnia 1961 r.

Po święceniach, w ramach zastępstwa wakacyjnego od 26 kwietnia do 10 czerwca 1961 r., posługiwał w parafii Tworyczów w charakterze wikariusza parafialnego.

Pierwszą jego stałą placówką duszpasterską była parafia pw. św. Jana Chrzciciela w Dysie (10.06.1961 – 20.06.1962). Następnymi miejscami posługi wikariuszowskiej były parafie pw.: Wniebowzięcia NMP w Buśnie (20.06.1962 – 19.08.1963); Trójcy Przenajświętszej w Popkowicach (19.08.1963 – 05.07.1965); Narodzenia NMP w Krzeszowie (05.07.1965 – 26.08.1967); Zwiastowania NMP w Tomaszowie Lubelskim (26.08.1967 – 10.11.1972) i Wniebowzięcia NMP w Dzierążni (10.11.1972 – 13.05.1983).

Po latach w testamencie, ks. Stefan tak opisze swoją pracę:
„Na pierwszej placówce pracowałem w Tworyczowie w Dekanacie Szczebrzeszyn przez dwa miesiące na zastępstwie do przyjścia nowego proboszcza ks. Michała Łukasika. Przez cały rok pracowałem w Dysie pod Lublinem. Po roku na własną prośbę przeniesiony zostałem do Buśna w Dekanacie Hrubieszów.

Bardzo mile wspominam proboszcza ks. Pawła Ziębę, z którym przez długie lata utrzymywałem bardzo serdeczne więzi przyjaźni, aż do jego śmierci w Soli. Ks. Zięba okazał mi wiele życzliwości, jak żaden inny proboszcz.

Następną placówką była parafia Popkowice w Dekanacie Kraśnik. To tu próbowałem swoich zdolności budowniczych, gdzie na prośbę ks. proboszcza Edwarda Szymkiewicza kierowałem malowaniem i złoceniem kościoła oraz remontowałem część plebanii. Doświadczenia te przydały mi się w dalszej pracy kapłańskiej.

Dwa następne lata upłynęły mi w Krzeszowie nad Sanem w Dekanacie Biłgoraj. Tu doznałem może najwięcej ludzkiej życzliwości i przyjaźni.

W roku 1967 otrzymałem nominację do Tomaszowa Lubelskiego do ks. prałata Stefana Wrzołka. Współpraca układała się bardzo dobrze i wiele dobra zawdzięczam temu kapłanowi. Tu przeżywaliśmy radości i smutki rozbudowy kaplicy w Wieprzowie. Uczestniczyłem w radosnym Nawiedzeniu MB Częstochowskiej w symbolach świecy i pustej ramy, gdyż Obraz był aresztowany. W Tomaszowie także doznałem wiele przykrości od władz państwowych, a jeszcze więcej partyjnych, które za wszelką cenę nie chciały dopuścić do masowego udziału wiernych i nie pozwalały dekorować trasy i domów. Na to jako kapłani nie mogliśmy pozwolić. Mimo szykan uroczystość Nawiedzenia MB Częstochowskiej odbyła się wspaniale przy licznym udziale wiernych, a także obecności Prymasa Stefana Kardynała Wyszyńskiego i Metropolity Krakowskiego Karola Wojtyły oraz wielu biskupów z całej Polski.

Ks. Bp Piotr Kałwa docenił wkład mojej pracy i proponował mnie na proboszcza wiele razy, ale władze państwowe odpowiadały zawsze, że nie mogę być proboszczem.

Aby uniknąć upokorzenia przed władzami państwowymi, a jednocześnie móc pracować samodzielnie poszedłem do Dzierążni wiedząc, że proboszcz Eugeniusz Szpyra chce odejść na rezydenta do Tomaszowa. Razem byliśmy od listopada 1972 r. do marca 1973 r.

W Dzierążni czekało mnie moc pracy duszpasterskiej i materialnej, gdyż wszystkie budynki gospodarcze łącznie z plebanią i kościołem wymagały kapitalnego remontu. Aby przekonać ludzi do współpracy zainwestowałem wszystkie swoje oszczędności w odbudowę parafii. Początkowo parafianie podchodzili nieufnie i przez pierwszy rok było mi bardzo ciężko. Po roku wytężonej pracy wierni przekonali się, że naprawdę chcę odbudować parafię i wybrany Komitet Parafialny był mi wielką pomocą. Ludzie przychodzili do pracy na rzecz parafii po 15 osób dziennie i trwało to prawie przez 12 lat bez przerwy zimą i latem”.

W dniu 13 maja 1983 r., ks. Stefan Wójtowicz otrzymał dekret ustanawiający go administratorem parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Dzierążni. Jednak rok później, z dniem 26 października 1984 r., bp Bolesław Pylak mianował go proboszczem parafii pw. św. Stanisława BM w Wielączy z misją budowy nowego kościoła parafialnego.

O pracy w parafii Wielącza ks. Stefan Wójtowicz napisał:
„Pod koniec października 1984 r zjawił się u mnie Ks. Dziekan Jacek Żurawski z Zamościa i w imieniu Bpa Bolesława Pylaka zaproponował mi przeniesienie do Wielączy, gdyż zachodziła potrzeba budowy Kościoła, a ks. Marian Bielak obecny proboszcz zrezygnował z dalszej pracy przy budowie świątyni. Wielką zasługą ks. Mariana Bielaka było wystaranie się o pozwolenie na budowę nowego kościoła. Potrzeba była pilna, gdyż rozpoczynał się ferment w parafii: ludzie chcieli budować, a ks. zrezygnował i przeniósł się do Krzczonowa.

I tu zadziałała Boża Opatrzność, ja który byłem na czarnej liście kapłanów niepokornych wobec władz państwowych zostałem proboszczem w przeciągu 5 dni. Rozpoczęła się mordercza praca, gdyż z marszu trzeba było budować i starać się o wszystkie materiały budowlane, a w tym czasie dostać cegłę, stal, cement graniczyło z cudem. W ciągu czterech i pół roku przejechałem 240.000 km za materiałami, ale kościół udało się wybudować siłami tylko parafian. Nie otrzymałem ani złotówki pomocy od Kurii w Lublinie, choć wówczas na budowę lubelskich kościołów, budowniczy otrzymywali duże wsparcie. Kościół był budowany od końca maja 1985 r do 19 listopada 1989 r., kiedy to Bp Bolesław Pylak dokonał jego konsekracji”.

Po powstaniu Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej, ks. Stefan miał spore zasługi przy budowie Domu Diecezjalnego przy Kurii Diecezjalnej w Zamościu oraz Kolegium Katechetycznego w Zamościu (ul. Jana Matejki 21) dla przygotowania kadr do nauczania religii. Wiele wysiłku włożył w przygotowanie pielgrzymki Jana Pawła II w Zamościu (12.06.1999).

Bp Jan Śrutwa powierzył ks. S. Wójtowiczowi urząd ekonoma diecezji, tj. Przewodniczącego Wydziału Gospodarczo-Administracyjnego Kurii Diecezjalnej w Zamościu (16.04.1992 – 16.11.2006) oraz dyrektora Caritas Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej (27.06.1992 – 10.02.1994). Z dniem 1 września 1992 r., pełnił funkcję członka Rady Kapłańskiej Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej oraz członka Kolegium Konsultorów Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej. Od 24 października 1992 r. do 3 października 2013 r. był członkiem Referatu Socjalnego Kurii Diecezjalnej w Zamościu. W dniu 12 lutego 1994 r. został przewodniczącym Komisji ds. Gospodarczych Wyższego Seminarium Duchownego. Ks. Stefan pełnił także funkcję przewodniczącego Rady Ekonomicznej Katolickiego Radia Zamość (26.02.1998).

Biskup lubelski Bolesław Pylak w dniu 9 maja 1988 r. mianował ks. Stefana Wójtowicza kanonikiem honorowym Kapituły Zamojskiej, błogosławiąc mu na dalszą wierną służbę Kościołowi. W dniu 9 czerwca 1992 r. ks. Stefan otrzymał od Biskupa Zamojsko-Lubaczowskiego Jana Śrutwy nominację na kanonika gremialnego kapituły katedralnej w Zamościu, zaś Ojciec Święty Benedykt XVI, 27 września 2005 r., nadał ks. Wójtowiczowi godność prałata.

W dniu 24 kwietnia 2006 r. ks. prałat S. Wójtowicz zgłosił biskupowi diecezjalnemu Janowi Śrutwie gotowość przejścia na emeryturę z racji ukończenia 70 roku życia. Bp podanie przyjął i poprosił go o dalszą pracę duszpasterską. Dopiero po dwóch latach Bp Wacław Depo napisał:

„W związku z przejściem, w najbliższym czasie, Księdza Prałata w stan emerytalny pragnę w obecności Prezbiterium Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej wyrazić swoją wdzięczność za wieloletnią pracę duszpasterską na różnych placówkach w Diecezji Lubelskiej i Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej. Szczególnie dziękuję za 24 lata proboszczowania w Parafii Wielącza, które zaowocowało dojrzałym duszpasterstwem o czym świadczą ruchy i wspólnoty formacyjne. Dobitnym i trwałym przykładem jest również nowy i piękny kościół. Dziękuję także za przykładną i gorliwą pracę w dziedzinie administracyjnej i gospodarczej, na rzecz Diecezji od początku jej powstania. Trzeba zauważyć i podkreślić wielką otwartość Księdza Prałata wobec braci w kapłaństwie, czego wyrazem była i jest szczera, braterska gościnność. Proszę, aby Ksiądz Prałat, na miarę swoich sił dalej wspierał nasz Kościół diecezjalny darami umysłu i serca” (14.06.2008).

 

Z dniem 23 czerwca 2008 r. ks. Stefan przeszedł na emeryturę i w miarę sił pomagał duszpastersko w parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Wielączy.

W 2011 roku świętował swój złoty jubileusz święceń prezbiteratu, a dziesięć lat później, w 2021 roku 60-lecie kapłaństwa.

 

Ks. prałat Stefan Wójtowicz zmarł w środę, 24 lipca 2024 r. w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym „BIAŁY DOMEK” w Majdanie Ruszowskim.

 

W kapłańskim testamencie napisał:
„W roku 2008 w czerwcu przeszedłem na emeryturę. Teraz moim proboszczem został ks. Krzysztof Dziura dotychczasowy proboszcz w Kalinówce. Współpraca z nim układa się bardzo dobrze, za co jestem mu bardzo wdzięczny. Mam nadzieję, że przy jego boku spokojnie dożyję do śmierci.
Bogu polecam dalsze moje życie kapłańskie. Czuję się w kapłaństwie szczęśliwy i potrzebny. Długów żadnych nie mam, ani żadnych zaległych intencji.
Co do szczątków mego ciała to pragnę spocząć na cmentarzu w Wielączy wśród tych z którymi przyszło mi wiele lat pracować. Wszystkich proszę o modlitwę za moją grzeszną duszę.
Proszę Miłosiernego Boga, abym w Jego łasce mógł zejść z tego świata. Jeżeli kogokolwiek obraziłem – serdecznie przepraszam. Jeżeli kogokolwiek zgorszyłem niech mi tego nie pamięta, a Bóg miłosierny niech mi wybaczy. Nie żywię urazy ani niechęci do nikogo, wszystkim przebaczam i wszystkich o wybaczenie proszę.
Do zobaczenia ze wszystkimi w Domu Ojca jeżeli na to zasłużę. Na koniec proszę miłosiernego Boga o szczęśliwą śmierć, która mnie przeprowadzi do nowego życia w wieczności”.

Wielącza dn. 6. V. 2009 r.”

Msza św. żałobna została odprawiona w piątek, 26 lipca 2024 r., o godz. 18.00 w kościele parafialnym pw. św. Stanisława BM w Wielączy.

Wśród osób żegnających ks. Stefana, pani Elżbieta Dołba powiedziała:
„Księże Prałacie uzbrojony w Boży oręż wiary, nadziei i miłości szybko zyskałeś przychylność i życzliwość parafian w Wielączy. Rozpocząłeś odpowiedzialną służbę w parafii i szkole. Uczyłeś słowem i przykładem jak służyć i bronić Kościoła i wyznawanej wiary. Twoja otwartość, odpowiedzialność, zatroskanie o człowieka i jego los zarażały. Uczyłeś, jak szukać prawdziwych dróg, jak słuchać co mówi do nas Bóg. Nie sposób przecenić oddawanej przez księdza posługi duszpasterskiej i ukazywanie nadziei, tam gdzie jej nie widzieliśmy. Jesteśmy dumni, że kapłan o tak wyjątkowej osobowości był z nami i wspierał nas w pracy dydaktycznej, ale też każdej i tej codziennej. Każde pożegnanie, a szczególnie to ostatnie jest trudne i skłania nas do zadumy i refleksji. Dziś zamknęła się twoja księga życia, a jednocześnie wielki i piękny – 40 letni jubileusz – twój rozdział  wpisany jest na stałe w historię 600-letniej parafii.

Św. Jan Vianney powiedział: „Dobry pasterz, pasterz według Bożego serca, jest największym skarbem, jaki dobry Bóg może dać parafii i jednym z najcenniejszych darów Bożego miłosierdzia”. Dziś wiemy, że takiego mieliśmy, a który w trosce o nas, zadbał o godną ciągłość prowadzenia parafii.

Pozostawiłeś po sobie niezatarty ślad, kościół od konsekracji którego mija w tym roku 35 lat. I choć smutek i żal wypełnia nasze serca pozostaje przede wszystkim wdzięczność Panu Bogu za dar jego kapłaństwa, które realizował za mistrzem Panem Jezusem. Odszedł Kapłan, oddany Bożej prawdzie, który ciągle przypominał, żeby żyć według Bożych przykazań, bo wtedy łatwiej jest stawiać czoła trudnościom i cierpieniom, które napotykamy na swojej drodze. W ostatnim czasie widzieliśmy, że choć ciężko i brakowało sił, byłeś księże nieustępliwy i aktywnie garnąłeś się do sprawowania Eucharystii. Pan Bóg najlepiej zna Twój trud i potrafi docenić podjęte starania, umartwienia, zmagania i cierpienia. Prosimy, aby wynagrodził Ci według hojności swego serca. My zaś przepraszamy cię za wszystkie nasze ułomności względem Ciebie i dziękujemy za uśmiech, dobrą radę, życzliwą obecność, wytrwałość, a przede wszystkim za każdą Eucharystię, kazania, spowiedź, modlitwę, błogosławieństwo, za wszystkie udzielone sakramenty i za wszystkie łaski, które dzięki Twojej posłudze otrzymaliśmy od Pana. Twoja gorliwość i energia z jaką oddawałeś się tej wspólnocie zasługuje na wdzięczną i stałą pamięć i modlitwę w naszych sercach.

Księże Prałacie, stanąłeś przed tronem Boga, modlimy się by On wynagrodził Ci za Twoje życie. Wierzymy, że za służbę najwierniejszą, za trud, wytrwałość i oddanie, w swoje progi przyjmie Cię Pan Bóg”.

Msza św. pogrzebowa została odprawiona w sobotę, 27 lipca 2024 r., o godz. 11.00 w kościele parafialnym w Wielączy pod przewodnictwem bpa Mariusza Leszczyńskiego. We Mszy uczestniczył bp Senior Jan Śrutwa, 80 kapłanów z diecezji zamojsko-lubaczowskiej i archidiecezji lubelskiej oraz ogromna liczba osób przybyłych z różnych parafii.

Na zakończenie Eucharystii wiele osób wyrażało Księdzu prałatowi wdzięczność. Ks. Jerzy Truś, wikariusz parafii Wielącza w latach 1998-2008 powiedział m.in.: 
"Księże Prałacie pragniemy podziękować Bogu za Twoje życie i kapłaństwo. W czas twojego życia i we wszystkie chwile kapłaństwa wpisywali się różni ludzie. Wielu wikariuszy twoich uczyło się od ciebie pierwszych kroków kapłańskiej posługi. Z parafii odchodząc na inne parafie byliśmy podbudowani, doświadczeni aktywnością duszpasterskiej misji. Uczyliśmy się pracy duszpasterskiej, odpowiedzialności, sumienności, piękna liturgii, a także zachwycaliśmy się Twoją wielką pracowitością w parafii i kurii, a szczególnie ogromne zaangażowanie w przygotowanie wizyty Ojca Świętego Jana Pawła II w Zamościu poprzez budowanie sektorów, ale była też praca w gospodarstwie, w polu, którą bardzo lubiłeś. Uczyliśmy się od Ciebie organizacji, sumienności w każdej dziedzinie, widzieliśmy podniosły charakter każdej uroczystości, słuchaliśmy wspaniałych rekolekcjonistów, misjonarzy, których starałeś się zawsze zapraszać. Podziwialiśmy twoje zatroskanie o sprawy materialne, duchowe, ale przede wszystkim o każdego człowieka. Podziwialiśmy zgodną współpracę ze wszystkim szkołami w parafii, z katechetami, nauczycielami, dyrektorami, ale i wszystkimi parafianami, na których trzeba przyznać też zawsze mogłeś liczyć. Podziwialiśmy wielki szacunek, jakim otaczali cię ludzie.

Księże prałacie byłeś dla nas wzorem człowieka – kapłana modlitwy, modlitwy brewiarzowej, różańcowej i każdej innej. Byłeś wzorem posługi w konfesjonale. Każdego dnia co najmniej godzinę przed Mszą, jak nie więcej, siedziałeś w konfesjonale oczywiście z brewiarzem, czekając na penitentów, a w każdą niedzielę i święto chodziłeś od jednego do drugiego konfesjonału, by przypadkiem ktoś nie pozostał niewyspowiadany, by łatwiej mu było podejść i przystąpić do sakramentu pokuty. Nauczyłeś nas aby nigdy nie sprawować Mszy świętej, udzielając sakramentu małżeństwa, chrztu, wcześniej nie posługując w konfesjonale.

Księże Prałacie byłeś tak bardzo otwarty na duszpasterstwo w grupach, współpracę wikariuszy z młodzieżą, nigdy niczego nie ograniczałeś, cieszyłeś się, że zawsze tyle młodzieży jest blisko kościoła, dzieci i dorosłych w grupach czy w chórach parafialnych. Byłeś bardzo wdzięczny jak przygotowywaliśmy różne akademie, jasełka, przedstawienia z dziećmi i młodzieżą szkolną, z Oazą, czy KSM. Cieszyłeś się naszą pracą z ministrantami, lektorami, a szczególnie z Akcją Katolicką, którą utworzyłeś. Świadkami tego są księża biskupi, którzy często uczestniczyli w różnych spotkaniach.

Księże Prałacie! Zachwycaliśmy się i uczyliśmy się od Ciebie wielkiej gościnności, ofiarności, również kulinarnego zaplecza.

Wspomnijmy też dzisiaj świadectwo twojej troski o starszych kapłanów. Troska ta wyrażała się w otwartym przyjęciu i służbie dla śp. Księdza Prałata Jana Dudka. My jako młodzi kapłani mieliśmy okazję w tym czasie uczyć się szacunku i miłości praktycznej względem tych, którzy doświadczają trudu choroby i starości.

Księże Prałacie, dzisiaj, w dniu twego pogrzebu chcemy podziękować za to wszystko, co pozwoliło mnie i innym na nabranie odwagi i profesjonalizmu duszpasterskiej pracy. Za atmosferę, wskazówki, otwartość i za wszystko co łaska Boża sprawiła przez Ciebie Księże Proboszczu, w naszym życiu kapłańskim jako wikariuszy składamy serdeczne i wielkie Bóg zapłać”.

Po Mszy św. ciało śp. ks. Stefana Wójtowicza zostało złożone w grobowcu na cmentarzu parafialnym w Wielączy.

Requiescat in pace!


Opracował: ks. Zygmunt Jagiełło
ZID 33(2024), nr 3, s. 286-293