Do szkoły podstawowej uczęszczał w Goraju. Równocześnie korzystał z katechizacji, przygotowując się do przyjęcia sakramentów świętych: pokuty i pojednania, pierwszej komunii św. i bierzmowania. Jako uczeń szkoły podstawowej należał do Liturgicznej Służby Ołtarza. Po ukończeniu szkoły podstawowej podjął dalszą naukę w Liceum Ogólnokształcącym im. Jana Zamoyskiego w Turobinie. Po zdaniu matury złożył dokumenty z prośbą o przyjęcie w szeregi alumnów Wyższego Seminarium Duchownego w Lublinie. W podaniu do Rektora Seminarium napisał: „Zwracam się z uprzejmą prośbą o przyjęcie mnie na pierwszy rok studiów w Wyższym Seminarium Duchownym w Lublinie. Prośbę motywuję tym, iż chciałbym służyć Bogu i dobru Kościoła, bowiem wyrosłem i wychowałem się w rodzinie katolickiej i zżyłem się z życiem religijnym i parafialnym. By otrzymać święcenia kapłańskie pragnę zdobyć potrzebną wiedzę teologiczną i usilnie pracować nad swoim charakterem. Zobowiązuję się dostosować do obowiązującego regulaminu, sumiennie wypełniać nałożone obowiązki, by dobrze przygotować się do przyjęcia święceń kapłańskich” (10.06.1988).
Proboszcz parafii w Goraju, ks. Jan Łatka w świadectwie moralności napisał: „Henryk Misa […] jest dobrym, poważnym, szlachetnym i pobożnym młodzieńcem. Pochodzi z dobrej katolickiej rodziny. Przez wiele lat był ministrantem, czytał chętnie lekcje podczas liturgii Mszy św., brał czynny udział w różnych nabożeństwach i procesjach, trzy razy uczestniczył w pieszej pielgrzymce do Częstochowy. Mam nadzieję, że będzie wzorowym alumnem, a w przyszłości dobrym kapłanem” (13.06.1988).
Wiedziony głosem Bożego powołania, 3 października 1988 r. rozpoczął formację do kapłaństwa, której kolejnymi etapami było przyjęcie stroju duchownego w 1990 r. oraz posług lektoratu w 1991 r. i akolitatu w 1992 r.
Gdy był alumnem Seminarium Lubelskiego zastała go reorganizacja granic Kościoła w Polsce, dokonana mocą bulli Jana Pawła II Totus Tuus Poloniae Populus z 25 marca 1992 r. Dlatego też alumn Henryk wyraził swoją wolę przynależenia od święceń diakonatu do nowo utworzonej Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej (30.04.1992).
Święcenia diakonatu z rąk ks. bpa Jana Śrutwy otrzymał 8 kwietnia 1993 r. w Katedrze Zamojskiej.
Pod koniec studiów seminaryjnych proboszcz parafii pw. św. Bartłomieja Apostoła w Goraju, ks. Józef Czuk, o diakonie Henryku napisał: „Jest posłuszny, rozsądny, wrażliwy na potrzeby bliźnich. Wypełnia obowiązki płynące ze święceń diakonatu. Chętnie głosi Słowo Boże i pomaga w pracach duszpasterskich. Dotrzymuje słowa. Sądzę, że przy pomocy Bożej sprosta przyszłym zadaniom kapłańskim” (09.06.1994).
Studia filozoficzne i teologiczne ukończył uzyskując w 1994 r. dyplom magistra teologii na Wydziale Teologicznym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w Lublinie na podstawie pracy z teologii dogmatycznej pt.: „Rozwój pojęcia czasu w cywilizacji zachodniej”, napisanej pod kierunkiem ks. prof. Czesława Bartnika.
Święcenia kapłańskie w gronie 14 diakonów przyjął 18 czerwca 1994 r. w Katedrze Zamojskiej z rąk ks. bpa Jana Śrutwy.
Ks. Henryk Misa pracę duszpasterską jako wikariusz rozpoczął 18 czerwca 1994 r. w parafii pw. Zmartwychwstania Pańskiego w Mirczu. Z zaangażowaniem poświęcał się pracy duszpasterskiej i katechezie w kolejnych parafiach w: Zamościu pw. św. Brata Alberta (16.06.1999 – 16.06.2000); Biłgoraju pw. św. Marii Magdaleny (16.06.2000 – 03.08.2007) i Księżpolu (03.08.2007 – 24.08.2010).
26 czerwca 2010 r. Biskup Zamojsko-Lubaczowski Wacław Depo mianował ks. Henryka Misę z dniem 24 sierpnia 2010 r. proboszczem parafii Bystre. Po sześciu latach, kolejny Biskup Zamojsko-Lubaczowski Marian Rojek, z dniem 17 sierpnia 2016 r. powierzył ks. Henrykowi parafię pw. św. Jacka i MB Różańcowej w Horodle w której przez czternaście miesięcy ks. Henryk wypełniał urząd proboszcza.
Ks. Henryk Misa zmarł na plebanii w Horodle w czwartek, 19 października 2017 r.
Msza św. żałobna pod przewodnictwem Biskupa Diecezjalnego Mariana Rojka została odprawiona w poniedziałek, 23 października 2017 r. o godz. 15.00 w kościele parafialnym pw. św. Jacka i MB Różańcowej w Horodle. Koncelebrowało ją 60 kapłanów z diecezji zamojsko-lubaczowskiej oraz lubelskiej.
Homilię wygłosił ks. Bogdan Jaworowski, kolega z roku święceń śp. ks. Henryka.
Pod koniec Mszy św. przemówiły osoby, które chciały podziękować śp. ks. Henrykowi. Słowa wdzięczności wyrazili przedstawiciele rady parafialnej, dyrekcji szkoły, w której pracował ks. Henryk. Ciepłe słowa pod adresem zmarłego wypowiedział ks. Stefan Misa oraz ks. Henryk Krukowski, emeryt parafii w Horodle. Ks. Krukowski powiedział m.in.: „Na rozpoczęcie liturgii śpiewaliśmy ulubioną pieśń alumnów w seminarium: „Pójdę kędy mnie woła mój Bóg i mój Pan, pójdę po śladach Jego purpurowej Krwi. Przez cierniste rozłogi i przez lilii łan, przez jasny uśmiech szczęścia i żal gorzkiej łzy”. Wielu młodych poszło drogą wskazaną przez Jezusa, chociaż niejednokrotnie była to droga trudna. Poszedł tą drogą Henryk Misa, uczeń szkoły podstawowej w Goraju, a potem absolwent Liceum Ogólnokształcącego w Turobinie. 23 lata wędrował «przez cierniste rozłogi i przez lilii łan» aby na koniec dotrzeć tu do Horodła, gdzie ponownie powołał go Pan, ale tym razem do siebie już na zawsze. Dziś chciałem serdecznie podziękować Bogu za to, że był wśród nas wspaniały kapłan, a także osobiście śp. ks. Henrykowi za to, że tak serdecznie przyjął i otoczył opieką mnie starszego kapłana emeryta. Żyliśmy w zgodzie i przyjaźni, dość często korzystał z mojego doświadczenia kapłańskiego, a ja starałem się pomagać na tyle, na ile to było możliwe i potrzebne. Traktował mnie trochę jak ojca. Tego co teraz powiem to z pewnością nie wiedział Ks. Biskup, ani koledzy. Nasza znajomość rozpoczęła się gdzieś około 1984 r. Ja byłem wówczas wikariuszem w Turobinie, a on uczniem miejscowego liceum, w którym uczyłem religii. Tam poznałem także rodziców ks. Henryka, szczególnie ojca, pana Stanisława, którego firma budowlano-remontowa przeprowadzała liczne prace przy kościele i kaplicach. Później, gdy zostałem proboszczem w Horodle, ta sama firma pracowała przez kilka lat tutaj remontując kościół pw. św. Mikołaja, kościół parafialny, oraz prowadząc prace przy kaplicach i remontując zabytkowy dom parafialny, w którym po latach zamieszkał ks. Henryk jako proboszcz. Ks. Henryk już jako licealista, a potem alumn, pomagał ojcu przy tych pracach. Po raz pierwszy w Horodle zjawił się w roku 1997. Mówię dziś o tych sprawach, bo uświadomiłem sobie fakt, że to Bóg tylko sobie znanymi drogami prowadził go aż tu do Horodła i z pewnością miał w tym jakiś cel, chciał nam coś po prostu przekazać, coś powiedzieć. Dodam tylko, że nawet katafalk, na którym spoczywa ciało z trumną śp. Ks. Henryka, został wykonany przez jego ojca. Księże Henryku! Dziękuję za dobre serce, dziękuję za życzliwość i troskę, dziękuję za wspólne posiłki, wyjazdy i różnego rodzaju naprawy, dziękuję za wszystko. Spoczywaj w Panu”!
Po Mszy św. ciało zmarłego kapłana zostało przewiezione do rodzinnej parafii w Goraju.
Msza św. pogrzebowa, pod przewodnictwem Biskupa Seniora Jana Śrutwy oraz Biskupa Pomocniczego Mariusza Leszczyńskiego, została odprawiona we wtorek, 24 października 2017 r. o godz. 12.00 w kościele parafialnym pw. św. Bartłomieja Apostoła w Goraju. Wzięło w niej udział ponad stu pięćdziesięciu kapłanów, mieszkańcy parafii, w których pracował, rodzina i znajomi. Obecni byli parafianie z Horodła, Bystrego, Goraja, nauczyciele i pracownicy szkoły, w której ostatnio pracował.
Wszystkich zebranych na pogrzebowej liturgii przywitał proboszcz parafii w Goraju, ks. Tadeusz Bastrzyk: „Stajemy dzisiaj w naszym parafialnym kościele, aby dziękować Bogu za dar życia ks. Henryka Misy. Witam Biskupa Seniora Jana Śrutwę i Biskupa Pomocniczego Mariusz Leszczyńskiego, wszystkich kapłanów różnych stopni i godności, zarówno z archidiecezji lubelskiej jak i z diecezji zamojsko-lubaczowskiej i zapraszam do gorliwej, dziękczynnej modlitwy za dar życia księdza Henryka, a także do modlitwy błagalnej o dar Bożego Miłosierdzia dla niego”.
Biskup Senior Jan Śrutwa na wstępie Eucharystii podkreślił piękno pracy kapłańskiej ks. Henryka Misy: „Chciałbym w obecności tylu świadków podziękować Bogu na niebie, że mieliśmy takiego księdza. Piękna była jego praca, w której padł tak, jak pada ziarno w ziemię, aby wydać plon. Oby to odejście ciągle wydawało Boży plon, byśmy my przez ten pogrzeb byli bliżsi Bożej drogi”.
Homilię wygłosił kolega z roku święceń ks. Henryka, proboszcz parafii św. Antoniego w Rudzie Różanieckiej, ks. Waldemar Górski, który ze wzruszeniem wracał pamięcią do chwil przeżywanych w Seminarium Duchownym: „Kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy, prawie trzydzieści lat temu na egzaminach do seminarium, to każdy z nas był podekscytowany, trochę przestraszony, wielu coś tam czytało i powtarzało, a Heniek ze stoickim spokojem, z lutownicą w ręku naprawiał radio, bo się właśnie zepsuło. I taki pozostał. Realista, twardo stąpający po ziemi, któremu wiara i miłość do Boga nigdy nie przeszkadzały interesować się techniką i różnymi wynalazkami. Tego daru nie zatrzymywał tylko dla siebie, ale dzielił się z innymi i wykorzystywał w swojej pracy duszpasterskiej. Ufam, że zmarły kapłan Henryk jest w niebie. Ufam też i mocno wierzę, że spotkamy się tam razem i będziemy wielbić Pana Boga na wiecznej uczcie”.
Na koniec Mszy św. pogrzebowej wiele osób pragnęło wyrazić wdzięczność za dar życia i kapłańskiej posługi ks. Henryka. Między innymi proboszcz parafii w Miączynie, ks. Piotr Szeptuch wspominał wspólne czasy seminaryjne: „Nasza wspólna droga zaczęła się w 1988 r., kiedy to razem wstąpiliśmy do Wyższego Seminarium Duchownego w Lublinie. Zaraz przyszły pierwsze rekolekcje i pierwsze przyjaźnie. Po ukończeniu seminarium, ja z woli biskupa Jana poszedłem do Hrubieszowa, a ks. Henryk po sąsiedzku, do Mircza i tak wspólnie nadal przeżywaliśmy nasze kapłaństwo. Ks. Henryk był człowiekiem niezwykle sumiennym i pracowitym, rzetelnym i kontaktowym. Już w czasach seminaryjnych odznaczał się dużą pomysłowością w udoskonalaniu i unowocześnianiu sprzętów elektronicznych. Bardzo ciężko w takich chwilach się mówi, szczególnie, że razem przeżyliśmy 23 lata kapłaństwa. I przychodzi taki czas, że Bóg jednego z nas zabiera już do siebie, a nam pozostaje tylko wspomnienie i modlitwa”.
W imieniu księży rodaków głos zabrał ks. prof. Walerian Słomka. Swymi refleksjami na temat kapłaństwa ks. Henryka Misy dzielili się także dziekani dekanatów z Hrubieszowa i Biłgoraja oraz proboszczowie. Wszystkim obecnym za modlitwę i słowa wsparcia dziękował ks. Piotr Skóra, wikariusz parafii w Horodle: „Wszystkim za wszystko dziękuję w imieniu swoim i parafian, a przede wszystkim dziękuję Tobie, ks. Henryku, mój proboszczu – do zobaczenia kiedyś w Domu Ojca”.
Po Mszy pogrzebowej ciało śp. ks. Henryka złożono na cmentarzu w Goraju.
Requiescat in pace!
opr. ks. Zygmunt Jagiełło