Zmarł Śp. ks. kan. Stanisław Gliniak

1936 - 2014

Ks. Stanisław Gliniak urodził się 3 stycznia 1936 roku we wsi Karczunek, gmina Baranów, powiat Puławy.

Jego rodzicami byli Józef i Aleksandra z d. Krawczyk. Do wspólny Kościoła przez chrzest św. został włączony 6 stycznia 1936 r. w parafii pw. Św. Jana Chrzciciela w Baranowie. 7 maja 1950 r. w kościele pw. Wniebowzięcia NMP w Puławach bp Piotr Kałwa udzielił mu sakramentu bierzmowania. Mając siedem lat zaczął uczęszczać do szkoły pod­stawowej w Gródku, gdzie ukończył trzy klasy. Następne dwie klasy kończył w Hucie i Łukawce. Począwszy od klasy piątej uczęszczał do szkoły podstawowej w Baranowie, gdzie ukończył siedem klas. Miał zamiar wstąpić do Zakonu Ojców Oblatów w Lublinie. Jednak jak zapisał w swoim życiorysie: „Nie zdecydowałem się, bowiem zdawałem sobie sprawę z tego, że w młodym wieku można mieć wiele zainteresowań, a nie wszystkie dają zadowolenie w późniejszym życiu”. Dalszą naukę kontynuował w Liceum Ogólnokształcącym im. Ks. A. Czartoryskiego w Puławach. 24 czerwca 1954 r. uzyskał świadectwo dojrzałości i postanowił dalszą naukę kontynuować na Akademii Medycznej w Lublinie, jednak z czasem jak sam zauważył studia medyczne nie dawały mu najmniejszego zadowolenia: „ciągle bowiem myślę, że wybrałem nieodpowiedni dla siebie zawód”. Dlatego mając szczere chęci złożył podanie o przyjęcie do Wyższego Seminarium Duchownego w Lublinie, prosząc: „by w przyszłości pracować dla chwały Bożej” (17.09.1955).

Prefekt Szkoły Ogólnokształcącej w Puławach, ks. Wincenty w opinii pisał o nim: „Znam go cztery lata. Spostrzegłem ze był to chłopiec pracowity i bardzo spokojny. Pilnie się uczył religii, kilka razy w ciągu roku przystępował do sakramentów świętych. Brał udział w rekolekcjach dla młodzieży. Czasami bywał u mnie, w rozmowie zauważyłem duże zainteresowanie sprawami religii i Kościoła. Mam wrażenie, że to powołanie już od dawna kształtowało się w jego młodzieńczej duszy. Przy jego dobrych zdolnościach, pracy i chęciach może być dobrym alumnem, a w przyszłości kapłanem, jeżeli pójdzie za głosem łaski Boga” (22.05.1955). 

Ksiądz proboszcz Józef Tuz o Stanisławie Gliniaku pisał w opiniach wakacyjnych: „Jest pobożny, pilnie uczęszcza na Mszę św., odprawia rozmyślania i odmawia różaniec. Staranie przeprowadził kurs katechetyczny na dwóch wioskach podczas wakacji. Oddaje się z zamiłowaniem studiom filozoficznym. W mowie był zawsze stateczny. Nie miałem okazji zwracać mu uwagi za niewłaściwy stosunek do nauki i przepisów Kościoła. Będzie według mego przekonania godnym sługą Ołtarza i będzie wybitnie pracował na niwie Chrystusowej” (10.09.1957). 

Pod koniec studiów seminaryjnych tenże sam proboszcz, tak sformułował swą opinię o alumnie: „Zaświadczam, że alumn Stanisław, tutejszy parafianin swą postawą i zachowaniem w niczym nie przyniósł ujmy stanowi duchownemu. Jego skromność, szczera, serdeczna grzeczność i towarzyskość budująco wpływały na wszystkich, którzy się z nim zetknęli. W spełnianiu swych obowiązków zachowywał zawsze stałość i sumienność. Chętnie i bez cienia sprzeciwu, czy ociągania się spełniał wszystkie zlecone mu sprawy. Przejawiał duże zainteresowanie sprawami parafii i Kościoła. Jego bezpośredniość, szczery optymizm, delikatność w stosunkach z bliźnimi i uprzedzająca chętnie służąca grzeczność to wielki atut w pracy duszpasterskiej jako przyszłego kapłana. Sądzę, że ten człowiek nie sprawi zawodu pokładanym nadziejom w jego przyszłej pracy kapłańskiej” (20.09.1960).

Przed święceniami kapłańskimi osobowość Stanisława Gliniaka jeszcze raz ocenił ks. proboszcz Józef Tuz pisząc: „Stanisław Gliniak cieszy się wśród tutejszych parafian dużą sympatią i poważaniem. Podkreślam jego wielki takt w obcowaniu z ludźmi; jego uczynność, oraz zainteresowanie sprawami parafii i Kościoła. Sadzę na podstawie zauważonych mi zalet, że daje dużą gwarancję należytego spełniania obowiązków kapłańskich, oraz że godnie będzie odpowiadał powołaniem kapłańskim, ku pożytkowi wiernych i dobra Kościoła” (8.11.1960).

Święcenia kapłańskie otrzymał 9 kwietnia 1961 r. z rąk bpa Piotra Kałwy w katedrze lubelskiej.

Ksiądz neoprezbiter Stanisław z dniem 2 czerwca 1961 r. został wikariuszem parafii Dzierążnia. Po dwóch latach od 29 czerwca 1963 r. objął stanowisko wikariusza parafii Surhów (w dekanacie krasnostawskim). Był to niewątpliwie trudny czas jego posługi kapłańskiej. Śmierć proboszcza ks. Józefa Gumienniczyka (+1967) spowodowała podział wiernych w parafii. Część pragnęła by to ks. Stanisław został u nich nowym proboszczem, inni natomiast byli temu przeciwni. W piśmie do Biskupa Lubelskiego wierni parafii Surhów pisali: „Ekscelencjo, chcemy powiedzieć, że ks. wikariusz Gliniak zrobił dużo i gdyby on pozostał, to na pewno u nas zrobiłby dużo więcej. Wielu prawosławnych powróciło do kościoła rzymskokatolickiego. On umie do ludzi przemawiać, a ludzie mają do niego zaufanie” (19.12.1967). W wyniku powstałej sytuacji ks. Stanisław obiecał wobec biskupa lubelskiego, że dołoży wszelkich starań, by nowy proboszcz ks. Jan Lipski objął parafię w Surhowie zupełnie spokojnie i formalnie (8.01.1968).

Jednak sytuacja w parafii Surhów była ciągle napięta. Część wiernych broniła proboszcza, jeszcze inni wikariusza. Do Kurii Biskupiej w Lublinie napływały pisma, by „ks. Gliniak odszedł z parafii, bo inaczej sprawy parafialne będą w dalszym ciągu napięte” (22.08.1968). Mimo wszystko z czasem sytuacja w parafii się uspokoiła i za jego pobytu nastąpił podział parafii Surhów z której powstała nowa parafia Kraśniczyn, której został pierwszym proboszczem (10.06.1972). Pracował w niej ofiarnie przez siedem lat, aż do dnia 20 czerwca 1979 r. W liście wysłanym do bpa Bolesława Pylaka wierni parafii Kraśniczyn „chwalili swego duszpasterza, który dbał tak o duchową jak i materialną stronę parafii, nie szczędząc przy tym sił i zdrowia”(7.04.1979).

Sam ks. Stanisław wielokrotnie przypominał wiernym w parafii o posłuszeństwie jego jako kapłana wobec biskupa i Kościoła, którzy nie chcieli go wypuścić z parafii Kraśniczyn mówiąc: „Gdybyście jakąkolwiek przykrość wyrządzili mojemu następcy, pamiętajcie, że będzie to przykrość wyrządzona mnie i wtedy będę się wstydził parafii Kraśniczyn, nie przyznam się, że tu kiedykolwiek pracowałem, nigdy tu nie przyjadę, a nawet z daleka będę omijał tę parafię” (16.4.1979). Wierni jednak usłuchali głosu swego proboszcza zapewniając go o dalszych swych modlitwach, prosząc by im błogosławił.          

Z dniem 20 czerwca 1979 r. został proboszczem parafii Józefów Biłgorajski. Urząd ten pełnił przez dwadzieścia cztery lata. Z dniem 6 września 1982 r. został mianowany wicedziekanem Dekanatu Szczebrzeszyn. Dnia 2 października 1987 r. decyzją ks. bpa lubelskiego Bolesława Pylaka został utworzony nowy dekanat w Józefowie, a ks. kan. Stanisław Gliniak został mianowany pierwszym dziekanem tegoż dekanatu, który to urząd pełnił nieprzerwanie aż do czasu przejścia na emeryturę (6.06.2003).

Bp B. Pylak pragnąc wyrazić wdzięczność i uznanie za jego gorliwą pracę, oraz godną postawę kapłańską mianował ks. Stanisława w dniu 22 grudnia 1984 r. kanonikiem honorowym Zamojskiej Kapituły Kolegiackiej.

20 września 1998 r. ks. Stanisław otrzymał honorowe obywatelstwo Miasta Józefów. Do szczególnych osiągnięć ks. kanonika w parafii Józefów oprócz wzorcowej pracy duszpasterskiej należy zaliczyć: budowę domu parafialnego w Józefowie, budowę kościoła filialnego w Stanisławowie, kapitalny remont kościoła parafialnego w Józefowie (m.in. remont dachu kościoła, wykonanie elewacji zewnętrznej, malowanie kościoła wewnątrz, przebudowa prezbiterium, wykonanie drogi krzyżowej, konfesjonałów oraz witraży w oknach świątyni parafialnej), a ponadto zagospodarowanie otoczenia kościoła i plebanii. Od początku był także patronem tworzących się samorządów terytorialnych i wielkim działaczem lokalnej społeczności (m.in. aktywny udział przy remoncie i rozbudowie Liceum Ogólnokształcącego w Józefowie oraz organizowanie pomocy na rzecz powodzian, biednych i bezdomnych). 

W dniu 6 czerwca 2003 r. Biskup Zamojsko-Lubaczowski Jan Śrutwa zwolnił ks. Stanisława z urzędu proboszcza parafii pw. Niepokalanego Poczecia NMP w Józefowie oraz dziekana Dekanatu Józefów przenosząc go w stan emerytalny z zamieszkaniem na plebanii w Józefowie. Pasterz diecezji serdecznie podziękował mu za bardzo przykładną pracę duszpasterską na różnych placówkach w diecezji oraz za dojrzałą i wzorową postawę kapłańską, życząc wszelkiej pomyślności i dobrego zdrowia na dalsze lata życia. Ks. kanonik jako emeryt przebywał we wspólnocie parafialnej  służąc przykładem, modlitwą i wzorową postawą kapłańską na ile pozwalały mu siły i stan zdrowia w pracy duszpasterskiej.

Piękne świadectwo kapłańskiej posługi pozostawił ks. Stanisław Gliniak w swoim duchowym testamencie pisząc: „Pragnę wyznać swoją wiarę katolicką w Boga w Trójcy Świętej Jedynego i swoją przynależność do Świętego Kościoła Katolickiego. Pragnę gorąco podziękować Stwórcy, że powołał mnie do świętego kapłaństwa i Jemu powierzam swoją biedną duszę. Dziś, gdy patrzę na swoje życie, w obliczu czekającej mnie śmierci, zastanawiam się jak je dotychczas przeżyłem.

Przepraszam Boga Wszechmogącego, który być może wkrótce będzie mnie sądził, za dostrzeżone, jakże liczne moje zaniedbania i grzechy. Choć pragnąłem zawsze jak najwierniej służyć Bogu, to jednak w tej chwili zastanowienia widzę ogrom swej niewdzięczności wobec Tego, który okazywał mi bezgraniczne miłosierdzie. Starałem się często uczyć wiernych, że Bóg jest samą miłością, dobrocią i przebaczającym Ojcem, dlatego, choć jestem tak słaby, grzeszny, choć ciąży na mej duszy ogrom grzechów, choć tak mało dobra w życiu uczyniłem – liczę na Boże Miłosierdzie i Jego przebaczenie, bo On każdemu, nawet największemu grzesznikowi zawsze przebacza, jeśli tylko grzesznik, jak ja w tej chwili prosi Go o to. Boże bądź miłościw mnie grzesznemu. Przepraszam Cię za swoją niewierność i lekceważenie Twojej łaski.

Obok Boga pragnę przeprosić wszystkich, których kiedykolwiek w życiu obraziłem, którym uczyniłem krzywdę i dla których zamiast dobrym przykładem byłem zgorszeniem. Również bardzo chętnie przebaczam tym, którzy nieraz zadawali cierpienia mojej duszy. Dziękuję także obok Boga, mojego Stworzyciela i Odkupiciela, tym wszystkim, którzy wyświadczyli mi dobro.

Po Bogu dziękuję moim Kochanym Rodzicom za przekazane życie, za religijne wychowanie i za ogrom trudów dla mnie poniesionych. Dziękuje Rodzeństwu – Braciom i Siostrom za ich dobroć, życzliwość i pomoc tak często mi okazywaną. Dziękuję za wszystko całej pozostałej Rodzinie bliższej i dalszej, choć przepraszam wszystkich, że nie utrzymywałem z nimi łączności rodzinnej na jaką zasłużyli.

Dziękuję Biskupowi Lubelskiemu za udzielone mi święcenia i powierzenie obowiązków, z których tak niegodnie się wywiązuję. Dziękuję wszystkim Braciom Kapłanom, z którymi Opatrzność pozwoliła mi razem pracować za ich życzliwość i dobry przykład, a przepraszam za swoją niewdzięczność.

Dziękuję wiernym wszystkich parafii dla których z łaski Bożej i woli Biskupa byłem nieudolnym pasterzem. Najpierw parafii w Dzierążni, gdzie rozpoczynałem pracę kapłańską, którzy choć nieufnie mnie przyjęli, to jednak później okazali mi dużo serca i dobroci.

Dziękuję wiernym parafii Surhów, a zwłaszcza Siostrom Rodziny Maryi za okazaną mi życzliwość, przebaczam tym, którzy nie wiedzieli co czynią i w chwili odejścia z tamtejszej parafii na samodzielne duszpasterstwo do kościoła w Kraśniczynie, robili mi trudności z powodu podziału parafii. Największe podziękowanie składam wiernym parafii Kraśniczyn. Gdy myślą ogarniam w tej chwili tych, którzy aktualnie powierzeni są mojej duszpasterskiej opiece mam ogromny podziw dla Bożej Opatrzności, że spośród kilkuset kapłanów Lubelskiej Diecezji w większości świątobliwych, mnie niegodnego, słabego i nieudolnego przeznaczył do utworzenia nowej samodzielnej parafii […].

Wielkie słowa podziękowania należą się Biskupowi Bolesławowi Pylakowi, za osobistą, bezinteresowną pomoc w pokonywaniu jakże licznych trudności w chwili tworzenia parafii. Gdy mam dziękować wiernym Kraśniczyn ogarnia mnie lęk, bo żadne, nawet najpiękniejsze słowa nie wyrażą tego co oni uczynili, bym ja, jako ich duszpasterz mógł przynajmniej nieudolnie spełniać swoje obowiązki. Tak żywo stoją mi w tej chwili przed oczami wszystkie momenty z czasu tworzenia parafii, gdy przybyłem tu na stałe do opuszczonego i zaniedbanego kościoła nie mając nawet dachu nad głową. Wszystko cokolwiek zostało dotychczas uczynione to zasługa tychże dobrych i szlachetnych ludzi, którzy nigdy dla Bożych spraw i dla mnie nie szczędzili pracy, ofiarności, a nade wszystko serc przepełnionych życzliwością dla mojej niegodnej osoby. O jak bardzo wstydzę się w tej chwili rozrachunku ze swoim życiem, że wobec wielkości moich parafian sam jestem tak mały i duchowo ubogi.

Przepraszam ponownie Wszechmogącego Boga i przepraszam wszystkich swoich parafian, dla których często brakowało mi cierpliwości, wdzięczności i delikatności, dla których nie byłem „bochenkiem chleba”, jak tego pragnęło moje kapłańskie serce, by wszyscy jak jedna rodzina mogli ten „bochen” dzielić między siebie. Liczę, że parafialnie moi, którzy tyle razy wybaczali mi moje ułomności za życia przebaczą mi tym bardziej po mojej śmierci. Dziś myślę o wszystkich: o tych którzy przede mną odeszli i tych których pozostawię na tej ziemi, dobrych by ich umocnić, słabych, niewierzących by ich do Boga nawrócić. W chwili ziemskiego rozstania gorąco pragnę, by miłość, zgoda i zrozumienie zapanowało między ludźmi, by wszyscy nadal okazywali dużo troski i życzliwości dla swojego Kościoła. Ze wszystkimi się żegnam, lecz ufam, że nie na długo. Gorąco pragnę spotkać się ze wszystkimi w chwale Niebieskiego Ojca. Wszystkich których pozostawiam błagam o modlitwę za moją biedną duszę” (2.02.1974).

Ks. kan. Stanisław Gliniak zmarł w niedzielę, 7 września 2014 r.

Uroczystości pożegnalne rozpoczęły się we wtorek, 9 września 2014 r. o godz. 18.00 Mszą św. żałobną, sprawowaną w kościele parafialnym pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Józefowie, pod przewodnictwem Biskupa Pomocniczego Mariusza Leszczyńskiego, który też wygłosił pogrzebową egzortę. We Mszy św. udział wzięło 20 kapłanów.

Uroczystości pogrzebowe odbyły się dnia następnego, 10 września o godz. 12.00 w kościele parafialnym pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Józefowie. Mszy św. przewodniczył Pasterz Diecezji bp Marian Rojek. Mszę św. koncelebrowało 110 kapłanów z diecezji zamojsko-lubaczowskiej i lubelskiej. Homilię wygłosił Biskup Senior Archidiecezji Lubelskiej Ryszard Karpiński.

Po Mszy św. ciało zmarłego kapłana zostało złożone na cmentarzu parafialnym w Józefowie.

Requiescat in pace!

Opracował: ks. Zygmunt Jagiełło
ZID 23(2014), nr 3, s. 446-452