Zmarł Śp. ks. mgr Mariusz Kot

1969 - 2016

„Śmierć przychodzi cicho, niezapowiedzianie, nieproszona. Nigdy nie ma na nią odpowiedniej chwili, jest zawsze gościem nie na czas”.

Ks. Mariusz Kot urodził się 18 maja 1969 r. w Wożuczynie, jako syn Jana Leona i Henryki z domu Kudełka. Sakrament chrztu świętego otrzymał 7 czerwca tegoż roku w kościele parafialnym pw. Nawiedzenia NMP w Wożuczynie. W 1976 r. Mariusz rozpoczął naukę w szkole podsta­wowej w Wożuczynie. Był aktywnym uczniem, którego zaangażowanie widoczne było w życiu szkoły. W czwartej klasie szkoły podstawowej został ministrantem. W 1980 r. zmarł mu ojciec. Po ukończeniu szkoły pod­stawowej, począwszy od 1984 r. kontynuował naukę w Liceum Ogólnokształcącym im. Bartosza Głowackiego w Tomaszowie Lubelskim. Jednak pół roku później był zmuszony przenieść się do liceum w Zamościu, ze względu na zmianę miejsca zamieszkania. Dalszą naukę kontynuował w II Liceum Ogólnokształcącym im. Marii Konopnickiej w Zamościu, gdzie w 1988 r. zdał egzamin maturalny.

W podaniu do Biskupa Lubelskiego Bolesława Pylaka Mariusz Kot pisał: „Uprzejmie proszę o przyjęcie mnie do Wyższego Seminarium Duchownego w Lublinie. Prośbę swoją motywuję chęcią poświecenia się służbie Panu Bogu i ludziom” (10.06.1988).  

Jego kate­cheta z liceum, ks. Józef Perehubla w opinii napisał: „Mariusz Kot – uczęszczał systematycznie na lekcje katechezy w parafii pw. Świętego Krzyża w Zamościu w latach 1984-1988. Uzyskał pełne wykształcenie w zakresie katechezy szkoły średniej i ukończył je z wynikiem bardzo dobrym. W trakcie prowadzonych zajęć katechetycznych odznaczał się sumiennością, szlachetną i wzorową postawą chrześcijańską. Jest przykładem dobrego chrześcijanina, który chce życie swe poświęcić Bogu i ludziom” (10.06.1988).

Proboszcz rodzinnej parafii pw. św. Michała Archanioła w Zamościu, ks. Eugeniusz Goliński pisząc o Mariuszu Kocie zauważył, że urzekła go „jego głęboka poboż­ność i autentyczne życie religijne, ponieważ od trzech lat jest uczestnikiem Ruchu Światło-Życie, a od roku pełni funkcję animatora. Cieszy się dobrą opinią. Jest opanowany, inteligentny. Sądzę, że posiada powołanie kapłańskie i zasługuje na zaufanie” (13.06.1988).

Gdy w okresie formacji seminaryjnej przyjeżdżał na wakacje do domu rodzinnego, zawsze proboszcz ks. E. Goliński w opinii wakacyjnej podkreślał jego cechy: „alumn Mariusz Kot jest cichy, spokojny, uczynny, sumienny. Prowadził intensywne życie eucharystyczne, brał czynny udział w życiu parafii oraz podczas Zamojskiej Pieszej Pielgrzymki do Częstochowy” (01.10.1989). 

Będąc na czwartym roku studiów w związku z reorganizacją granic Kościoła w Polsce, dokonaną mocą bulli Jana Pawła II Totus Tuus Poloniae Populus z 25 marca 1992 r., alumn Mariusz Kot złożył oświadczenie, że wyraża wolę przynależenia od święceń diakonatu do Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej (30.04.1992).  

8 kwietnia 1993 r. bp Jan Śrutwa udzielił mu w katedrze zamojskiej święceń diakonatu. Podczas przerwy wakacyjnej diakon Mariusz czynnie włączał się w rekolekcje organizowane przez Ruch Światło-Życie. Ks. Stanisław Kupczak, moderator rekolekcji, które odbyły się w Jezierni w dniach 26 czerwca – 12 lipca 1993 r. wystawił mu opinię: „Diakon Mariusz Kot wykazywał dobrą wolę współpracy z zespołem animatorów. Dzięki swojemu podejściu do młodzieży pozyskał sobie uznanie u wielu uczestników. […] Jeżeli w przyszłości zechce poważnie potraktować budowanie Kościoła metodą Ruchu Światło-Życie, przy większym zaangażowaniu i odpowiedzialności, będzie mógł wiele dobrego uczynić” (28.08.1993).

Święcenia kapłańskie w katedrze zamojskiej przyjął z rąk bpa Jana Śrutwy 18 czerwca 1994 r., a dwa dni później, 20 czerwca 1994 r. otrzymał nominację na urząd wikariusza parafii Józefów, gdzie posługiwał dwa lata. Z dniem 17 czerwca 1996 r. został ustanowiony wikariuszem parafii Krzeszów. Po roku czasu, 19 czerwca 1997 r.  bp Jan Śrutwa przeniósł ks. Mariusza na urząd wikariusza parafii Stary Zamość. Podczas pracy duszpasterskiej w parafii Stary Zamość ks. Mariusz uzyskał zgodę na podjęcie stacjonarnych studiów w Sekcji Teologii Dogmatycznej Wydziału Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego z dalszym pełnieniem obowiązków wikariusza parafii (01.09.1998). Rok później stosownie do potrzeb pastoralnych i organizacyjnych diecezji bp Jan Śrutwa mianował go diecezjalnym wizytatorem nauczania religii z pełnieniem nadal obowiązków wikariusza parafii Stary Zamość (01.09.1999). 

W wyniku rozlicznych zajęć i obowiązków, 16 czerwca 2000 r. bp Jan Śrutwa, dla bardziej owocnej kontynuacji rozpoczętych studiów na KUL oraz dla umożliwienia wypełniania obowiązków w Wydziale Nauki Chrześcijańskiej w Kurii Diecezjalnej, zwolnił ks. Mariusza ze stanowiska wikariusza parafii Stary Zamość i zezwolił mu na rezydencję w tejże parafii.  

19 czerwca 2002 r. ks. Mariusz został odwołany z funkcji diecezjalnego wizytatora nauczania religii i mianowany administratorem parafii Łaziska, który to urząd pełnił do 20 czerwca 2007 r. W tym dniu Biskup Diecezjalny Wacław Depo mianował go proboszczem parafii pw. MB Fatimskiej w Lisich Jamach, który to urząd spełniał do mementu śmierci.

16 września 2015 r. ks. Mariusz Kot został mianowany kapelanem Straży Pożarnych w powiecie lubaczowskim. Bp Marian Rojek na owocną posługę duchowego towarzyszenia w codziennym życiu i odpowiedzialnych obowiązkach Braci Strażackiej na Ziemi Lubaczowskiej z serca mu błogosławił polecając jego posługę opiece Matki Odkupiciela – Patronki Diecezji i św. Floriana – patrona strażaków.

Ks. Mariusz Kot zmarł na plebanii parafii Lisie Jamy w niedzielę, 26 czerwca 2016 r. o godz. 21.00.

Msza św. żałobna została odprawiona pod przewodnictwem Biskupa Seniora Jana Śrutwy w środę, 29 czerwca 2016 r. o godz. 18.00 w kościele parafialnym pw. MB Fatimskiej w Lisich Jamach. Homilię wygłosił kolega z roku święceń ks. Krzysztof Radyk. Koncelebrowało 40 kapłanów.

Wśród wielu przemówień wygłoszonych na zakończenie Eucharystii w parafii Lisie Jamy wybrzmiewały między innymi następujące słowa Wójta Gminy Lubaczów: „Na progu wakacji ks. Mariusz miał już ułożone plany zasłużonego letniego odpoczynku, oraz sprecyzowane plany dotyczące życia parafii, jednak zamknęła się nagle jego księga życia. Obejmując urząd proboszcza parafii Lisie Jamy w czerwcu 2007 r. otoczył on opieką kościół parafialny, kościół filialny w Wólce Krowickiej oraz cmentarz. Jednak dla niego najważniejszy był ten żywy Kościół, który stanowią wierni. Jako dobry pasterz starał sie o duchową jedność parafian motywując ich do większej aktywności duchowej. Czekało na niego wiele trudnych spraw do rozwiązania. Widząc ogrom prac w parafii z wielką energią przystąpił do spraw, które wymagały wielkiego wysiłku organizacyjnego jak i finansowego. Postanowił w to dzieło zaangażować jak największą liczbę parafian. Emanując pozytywną energią stał się osobą łączącą i mobilizującą parafian do aktywności dla wspólnego dobra. Nie zapominał o dzieciach i młodzieży zagospodarowując swój wolny czas w ramach Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Pod fachowym okiem ks. Mariusza ministranci walczyli w wielu turniejach sięgając po najwyższe zwycięstwa.

Ks. Mariusz był z parafianami w chwilach dobrych i złych. Doceniając jego bezpośredniość, dyspozycyjność i gotowość do współpracy ks. Bp Marian Rojek mianował go kapelanem Straży Pożarnych dla rejonu lubaczowskiego. Z wielkim oddaniem przyjął nową misję w myśl zawołania «Bogu na chwałę, ludziom na ratunek». Jego codzienna posługa kapłańska w kościele, w konfesjonale, a także odwiedziny u parafian, szczególnie chorych stanowiły najwyższą wartość. W ilu przypadkach pomogła zwykła ludzka rozmowa, podanie pomocnej ręki? Wiedzą o tym nie tylko ci, którzy tego doświadczyli. Dla niego nie liczyły się zaszczyty i honory. Był przykładem skromnego kapłana, pełnego pomysłów i inicjatyw, mającego swoje głęboko przemyślane zdanie, którego bronił, a jednocześnie był otwarty na argumenty innych, zdolny do kompromisów”.

Na koniec głos do wiernych skierował Biskup Senior Jan Śrutwa, który przywołał postać ks. Prymasa Stefana Wyszyńskiego, który zapytany o kondycję księży odpowiadał: „My, tak wszyscy u Pana Boga jesteśmy jak chłopcy na posyłki. Troszkę zapędzeni, zanadto troszkę bez odpoczynku. Jesteśmy takimi sługami nieużytecznymi. Chcielibyśmy wszystko, co Pan Bóg nakazuje wykonać. Jesteśmy takimi wołami u Boga w jarzmie, popychają nas inni, zniesławiają nas, popędzają nas, a my się nie dajemy, a wszystko po to, żeby Bóg był obecny na tej ziemi, polskiej ziemi”. Tak też – podsumował ksiądz Biskup – należy przyjąć tę przedwczesną, ale dojrzałą śmierć ks. Mariusza, żeby Bóg był obecny na tej ziemi. I to dzięki takim kapłanom Bóg jest ciągle obecny na tej ziemi.

Msza św. pogrzebowa pod przewodnictwem Biskupa Pomocniczego Mariusza Leszczyńskiego, który też wygłosił homilię, została odprawiona w czwartek, 30 czerwca 2016 r. o godz. 10.00 w kościele parafialnym pw. Nawiedzenia NMP w Wożuczynie. Koncelebrowało 200 kapłanów z diecezji zamojsko-lubaczowskiej oraz lubelskiej.

Po Mszy św. pogrzebowej nastąpiło złożenie ciała śp. ks. Mariusza Kota w grobie rodzinnym na cmentarzu parafialnym w Wożuczynie.

Requiescat in pace!


Opracował: ks. Zygmunt Jagiełło
ZID 25(2016), nr 2, s. 465-468