Zmarł ks. prałat Roman Marszalec (l. 80) z Krasnobrodu

| autor:

Życie, aktywność oraz osiągnięcia  ks. prałata Romana Marszalca

 

(tekst przygotowany przez ks. prof. Edwarda Walewandra, pt. Ks. prałat Roman Marszalec – pierwszy w historii Krasnobrodu Honorowy Obywatel Miasta, Zamojski Informator Diecezjalny 28 (2016), nr 4, s. 604-609).

 

Ks. prałat Roman Marszalec to społecznik, duszpasterz i kustosz sanktuarium, którego działalność pasterską dobrze znamy i doceniamy[1]. Mocno wrósł nie tylko w środowisko naszego regionu krasnobrodzkiego. Jest też chlubą całej Zamojszczyzny. Zasłużył w pełni na wyjątkowe wyróżnienie, jakim jest honorowe obywatelstwo naszego pięknego miasta zdrojowego.

Ks. prałat Roman Marszalec jest do Zamojszczyzny jak gdyby przypisany. Opatrzność tak postanowiła i dbała, by w taki właśnie sposób jego los się dopełnił. Nie tu miejsce na szczegółowy życiorys Księdza Prałata, wszelako zasygnalizujmy kilka ważnych dat.

Urodził się w Tyszowcach 1 lutego 1940 r. w rodzinie Feliksa i Stefanii, dodajmy, że długo i wprost z niepokojem oczekiwany. Przyczyną był nie tylko okrutny czas okupacji, ale również fakt, że poród był także zagrożony medycznie. Jedyną ucieczką była Matka Boża Krasnobrodzka, do której ufni w Jej pomoc i oddani Bogu rodzice zanosili gorące modły. Jakże wielka była ich radość, kiedy chłopiec szczęśliwie przyszedł na świat i zdrowo się rozwijał. I właśnie wtedy w 1942 r. nadeszły dni grozy – mord na rodzinach żydowskich mieszkających w sąsiedztwie Marszalców. Przekazy o tych pełnych grozy chwilach pozostały w pamięci na zawsze w rodzinie. Dziś ks. Roman wspomina: „Mimo że napastliwy Niemiec pociągał mocno za spust karabinu, pocisk nie odpalił. Obraz Najświętszej Dziewicy wiszący na ścianie domu i medalik na piersi matki stał się dla wszystkich ocaleniem” i na koniec podkreśla: „Zostałem przy życiu, aby pełnić służbę u Tej, która mnie ocaliła!”.

Uczęszczał do szkoły podstawowej w Tyszowcach. Tam też ukończył w 1958 r. Liceum Ogólnokształcące. Studia filozoficzno-teologiczne odbył w Wyższym Seminarium Duchownym w Lublinie. Na kapłana został wyświęcony 31 maja 1964 r. przez biskupa lubelskiego Piotra Kałwę.

Po święceniach pracował jako wikariusz parafialny Kaniach koło Rejowca (01.07.1964 – 02.07.1966), w Firleju koło Lubartowa (02.07.1966 – 26.08.1967) i Bożej Woli koło Bychawy (26.08.1967 – 07.11.1970). Był też rektorem kościoła w Rzeczycy Księżej koło Kraśnika (1970-1977), gdzie tworzył podwaliny pod erygowanie parafii. Proboszczował najpierw w Majdanie Sopockim (17.05.1977 – 27.05.1982), a później, od 27 maja 1982 r. i już do emerytury 25 września 2010 r., w sanktuarium krasnobrodzkim.

Nie ominęły go godności kościelne. Od 7 czerwca 1985 r. jest kanonikiem honorowym Kapituły Katedralnej Lubelskiej, od 5 października 1993 r. - kanonikiem gremialnym Kapituły Konkatedralnej w Lubaczowie, od 9 lutego 1998 r. - kapelanem honorowym papieskim Jana Pawła II, od 28 września 2005 r. - prałatem honorowym Benedykta XVI. 6 września 1982 r. został wicedziekanem dekanatu Zamość-Nowe Miasto, a od 5 marca 1994 do 1 września 1995 r. był jego dziekanem. Wtedy też otrzymał stanowisko dziekana nowo erygowanego dekanatu krasnobrodzkiego. Funkcję tę sprawował do końca września 2010 r.

Od 26 maja 1995 r. pełni obowiązki kapelana Koła Rejonowego Armii Krajowej w Krasnobrodzie.

Otrzymał także rozliczne odznaczenia państwowe, regionalne i środowiskowe. 4 sierpnia 2000 r. ówczesny minister kultury i dziedzictwa narodowego RP, Kazimierz Michał Ujazdowski, przyznał mu wyróżnienie za opiekę nad zabytkami. Prezydent III RP Lech Kaczyński odznaczył go 2 października 2006 r. Złotym Krzyżem Zasługi. Środowiska kombatanckie nadały mu Medal 60-lecia Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych, Niemieckich Więzień i Obozów Koncentracyjnych. 8 września 2006 r. otrzymał od ówczesnego wojewody lubelskiego Wojciecha Żukowskiego dyplom uznania „za pełną zaangażowania działalność duszpasterską i społeczną ukierunkowaną na propagowanie tradycji patriotycznych, a także piękna przyrody i dziejów Krasnobrodu oraz Roztocza, w szczególności za wkład w powołanie Krasnobrodzkiego Towarzystwa Regionalnego”. 23 maja 2009 r. prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył ks. prałata Romana Marszalca Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski za zasługi w działalności na rzecz zachowania dziedzictwa kulturowego i osiągnięcia w pracy duszpasterskiej.

Oprócz działalności ściśle duszpasterskiej ks. prałat Roman Marszalec angażuje się w pracę społeczną na rzecz lokalnego środowiska. Wielokrotnie organizował spotkania rodzin związanych z 25. Pułkiem Ułanów Wielkopolskich. Imieniem tego pułku nazwano Zespół Szkół Podstawowych w Krasnobrodzie. Brał udział w działalności Komitetu Odbudowy Kościołów na Białorusi, m.in. przeprowadzał zbiórki pieniężne na ten cel. Kardynał Kazimierz Świątek, wybitna postać Kościoła na Białorusi, przesłał mu osobny list z serdecznym podziękowaniem. Warto podkreślić, że ks. Roman Marszalec był jednym z inicjatorów powstania Liceum Ogólnokształcącego w Krasnobrodzie. Zaangażował się mocno w działalność Kapituły Dziedzictwo Narodu „Święta Sprawa” i został wybrany na jej prezesa. Z inicjatywy tej Kapituły na terenie diecezji zamojsko-lubaczowskiej posadzono około 1000 dębów dla upamiętnienia wielkich wydarzeń i postaci z historii narodu polskiego. Mimo tylu zajęć ks. Roman Marszalec znajdował czas, aby organizować pomoc materialną dla ludzi dotkniętych klęskami żywiołowymi. Starał się o dobrą współpracę z instytucjami i urzędami na terenie swojej parafii i podległego mu dekanatu.

Jeśli chodzi o działalność gospodarczą krasnobrodzkiego kustosza w sanktuarium, trzeba odnotować, że wraz z parafianami wybudował, ogrodził i wyposażył w niezbędny sprzęt liturgiczny kościoły filialne w Majdanie Małym, Majdanie Wielkim, Wólce Husińskiej, Dominikanówce i Jacni. Rozbudował kaplice w Łuszczaczu i Hutkowie, powiększając je o główną nawę. Wybudował i przygotował do pełnego funkcjonowania kościół pw. Zesłania Ducha Świętego w krasnobrodzkiej dzielnicy Podzamek. Konsekracja odbyła się 27 czerwca 2007 r. Przy kościele św. Stanisława Biskupa w Potoczku została z jego inicjatywy dobudowana nowa drewniana zakrystia. Ks. Roman Marszalec zajął się też pracami przy zabytkowym kościele parafialnym.

Ks. prałat Roman Marszalec ma ciekawe hobby – hoduje ptaki. Na podwórzu parafialnym urządził ptaszarnię, w której trzyma egzotyczne ptaki i rzadkie gatunki gołębi. Muzeum Parafialne, a zwłaszcza ptaszarnia, cieszą się wielkim zainteresowaniem. O każdej porze roku przybywają tu liczne grupy zwiedzających z całej Polski, przede wszystkim dzieci i młodzieży.

25 września 2010 roku ks. prałat Roman Marszalec przeszedł w stan spoczynku. Stało się więc zadość wymogowi prawnemu – emerytura, czyli coś, na co – zgodnie z etymologią – sobie zasłużyliśmy (łacińskie słowo emeritus znaczy właśnie „zasłużony”, od czasownika emereo, emerere, emerui, emeritum – zapracować, zasłużyć, wysłużyć). Można w rozmaity sposób to rozumieć, bo zasługa może być po prostu zapłacona doraźnie i tym samym jak gdyby wyrównana. Zasługi ks. prałata Marszalca, jak to staraliśmy się zobrazować, nie mieszczą się na żadnej liście płac. One po prostu zrosły się z dokonanymi przezeń dziełami, które stanowią trwały monument o nim przypominający. Mogą to być i są z pewnością dzieła w obrębie Kościoła, bo jako kapłan im przede wszystkim poświęcał siły. Ale ks. prałat Roman Marszalec to postać trudna do zaszufladkowania. Potrafi niejedno i nie cofa się przed żadną pracą. Dla niego parafia, sanktuarium i elementarne potrzeby miejsca, w którym razem ze wspólnotą wiernych żyje, to także teren służby. Mówiliśmy o jego hobby – ptaszkach. Każdy, kto go zna, wie, że jego hobby to jest także ten piękny, tak ubogacony przyrodą krajobraz, w którym łatwo odnajdował dary przynoszone przez naturę, te kosze rydzów, ziół, owoców lasu. To był jego urlop, jego wytchnienie po obowiązkach, niekiedy bardzo wyczerpujących.

Wreszcie jego przywiązanie do ziemi ojczystej. I nie mamy tu na myśli tylko Polski, bo to oczywiste, ale ziemia ojczysta to także miejsce, które niejako asystowało przy naszych narodzinach, wykarmiło nas, pomagało wzrastać, ale także wyciągnęło rękę po daninę. Od jednych zażądało krwi, od innych potu i trudu. Ks. prałat Roman Marszalec tej ziemi, Ziemi Zamojskiej, niczego nie odmówił. Dał to, czego Stwórca zażądał, i niczego nie poskąpił. Był i jest żywym świadectwem urodzenia i życia tu, na Zamojszczyźnie, bogatej w historię, w patriotyzm, w cierpienie i w miłość do wszystkiego, co polskie. Nie można sobie wyobrazić, by ktoś lepiej mógł zdać egzamin z patriotyzmu, tego pieczętującego się Orłem Białym i polskim znamieniem – flagą biało-czerwoną, a także tego patriotyzmu wiążącego człowieka z Małą Ojczyzną – w tym przypadku z Zamojszczyzną.

[1] Działalność duszpasterska i społeczna ks. Romana Marszalca doczekała się szeregu opracowań. Por. m.in.: M. Kościński, Ocalono od zapomnienia, Koncerty organowe, Muzeum Parafialne, Dodatek do „Dziennika Lubelskiego” z 1-2.07.1995; A. Kędziora, Raz do roku w Krasnobrodzie, „Tygodnik Zamojski” z 16.08.1995; E. Walewander, Kapłani Zamojszczyzny okresu okupacji. Szkice do historii regionu i Kościoła, Lublin 1996, s. 191-192; tenże, Proboszczowie krasnobrodzcy od połowy XIX wieku, Lublin 2012, s. 54-59; tenże, W posłudze sanktuarium. Złoty jubileusz Ks. Prałata Marszalca, Lublin 2014; Ksiądz Roman Marszalec – Dziecko Zamojszczyzny, w: E. Walewander, Kazania i przemówienia, t. IV, Lublin 2018, s. 180-184.


Więcej:
marszalec_roman.pdf

Ks. Roman Marszalec zmarł w piątek, 4 grudnia 2020 r. o godz. 2.00 w szpitalu w Tomaszowie Lubelskim.


Msza św. pogrzebowa zostanie odprawiona we wtorek w  Uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP, 8 grudnia 2020 r. o godz. 14.00 w Sanktuarium w Krasnobrodzie.

Następnie ciało śp. ks. prałata Romana zostanie złożone na cmentarzu parafialnym.



Śp. Księdza Prałata polecajmy w modlitwach Miłosierdziu Bożemu.