Msza św. i EDK w intencji ś.p. ks. Krystiana Kotulskiego w Kosobudach

| autor:

Czy można rozważać Mękę Pana Jezusa w okresie wielkanocnym, gdy cieszymy się tajemnicą Jego zmartwychwstania? Czy można nocą zgłębić źródło Jego Męki i cierpienia mimo blasku zwycięstwa, jaki bije z pustego grobu? Tak! Można. Dali temu świadectwo ci wszyscy, którzy w piątek, 27 kwietnia br. przybyli do Kosobud.

Blisko 100 osób zgromadziło się w kościele parafialnym pw. św. Andrzeja Boboli w Kosobudach na Mszy świętej, podczas której modlono się za zmarłego przed miesiącem ks. Krystiana Kotulskiego, który przez ostatnie trzy lata pełnił w tej wspólnocie posługę wikariusza. Zmarły kapłan przez ostatnie lata dał się poznać jako niestrudzony pielgrzym i przewodnik pieszej pielgrzymki na Jasną Górę ale też jako uczestnik i koordynator Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. I właśnie to nabożeństwo zostało wybrane, jako dar złożony Panu Bogu w dowód wdzięczności za życie i powołanie śp. ks. Krystiana.

Iwona Muszyńska – Gałka, koordynator EDK w parafii Kosobudy wskazał charakter dzisiejszego nabożeństwa. – Dzisiaj odbędzie się Droga Krzyżowa dziękczynna za życie ks. Krystiana Kotulskiego. Wyruszymy w drogę 49-cio kilometrową do Biłgoraja, dziękując mu także za to, że to on koordynował drogę krzyżową w naszej parafii – podkreśliła.

Wszystkich zebranych na modlitwie powitał proboszcz parafii, ks. Józef Zwolak. – Witam was wszystkich, którzy przybyliście tu z różnych zakątków naszej zamojsko – lubaczowskiej ziemi a także spoza granic diecezji. Módlcie się za ks. Krystiana, módlcie się za kapłanów – powiedział w słowie wprowadzenia ks. Józef. Zapowiedział też, że w roku 100. Rocznicy odzyskania Niepodległości przez Polskę i w roku przygotowania do setnej rocznicy istnienia parafii, w piątek przed 16. dniem miesiąca będzie miało miejsce to nabożeństwo. – Dlaczego 16 dzień miesiąca? Bo jest to parafia nosząca wezwanie św. Andrzeja Boboli, a jego liturgiczne wspomnienie odchodzimy 16 maja, dlatego w okolicy 16 dnia miesiąca, w piątek wyruszy z tego kościoła Ekstremalna Droga Krzyżowa – wskazał proboszcz parafii w Kosobudach. On też dokonał poświęcenia Krzyży, które wierni zabrali ze sobą na pątniczy szlak.

Eucharystii w intencji zmarłego wikariusza przewodniczył ks. Witold Bednarz, kolega z roku święceń ks. Krystiana. On też wygłosił okolicznościowe słowo, zachęcające do podjęcia trudu, wskazując na Chrystusa, który jest Drogą, Prawdą i Życiem. On tez jest źródłem naszej radości. Wraz z ks. Bednarzem Mszę świętą sprawowali następcy ks. Krystiana na wikariatach w Lipsku i Kosobudach: ks. Krzysztof Hawro i ks. Mateusz Furmaniak. Po Eucharystii wierni z krzyżami w dłoniach wyruszyli w drogę. Główna trasa wiodła do Biłgoraja. Jest to ostatnia trasa jaką wyznaczył ks. Krystian. Po jej przejściu powiedział: " Teraz kocham EDK jeszcze bardziej i czuję to pełnym sercem". Nazwa trasy już jest zmieniona w systemie EDK i nosi nazwę ks. Krystiana Kotulskiego. Tej nocy nie zabrakło też innych tras. Część wiernych wędrowała do Zamościa, byli też i tacy, którzy na szlak wyruszyli z Tomaszowa Lubelskiego, wśród nich Tomasz Kotulski, brat zmarłego kapłana.

Każdy z pielgrzymów wędrował z konkretną intencją, niosąc w sercu to, co składa się na jego codzienne życie. Pani Irena wędrowała dziękując za życie, powołanie i kapłańską posługę oraz przyjaźń z ks. Krystianem. Pani Sylwia wędrowała z modlitwą o uzdrowienie z choroby swojego taty.

Julia z Zamościa wskazała, że udział w EDK był jej pragnieniem. – Bardzo chciałam pójść i idę w sumie śladami ks. Krystiana. I to jest też w jego intencji – wskazała.

Przeżyciami z poprzedniej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej podzieliła się s. Elżbieta FMM z Łabuń. – Jestem tutaj dzisiaj, żeby modlić się za ks. Krystiana i żeby razem tez ogarnąć modlitwą uczestników Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. Jest to wspaniałe przeżycie. Dzisiaj nie mogę pójść, ale byłam w marcu. Tego przeżycia, którego doświadczyłam trudno wyobrazić słowami. Jest to coś, co umacnia wiarę – podkreśliła.

O idei EDK powiedział ks. Witold Bednarz. – Idea dzisiejszej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej zrodziła się ze śmierci, tak jak wiele dobrych rzeczy w życiu dzieje się dzięki śmierci, tak tutaj też dzięki temu, może przez to, że Krystian umarł, pojawił się pomysł Drogi Krzyżowej właśnie dzisiaj i ten pomysł idzie dalej, bo co miesiąc z tego co wiem w Kosobudach będzie organizowana EDK, też z ks. Krystianem w tle na pewno. Mi osobiście ciężko się przestawić na to myślenie, że Krystiana nie ma, ja wierzę, że on jest dzisiaj z nami i nie sposób być dzisiaj smutnym – podkreślił ks. Bednarz.