List pasterski Biskupa Diecezjalnego Mariana Rojka – do odczytania w niedzielę, 19 lutego 2017 r.

na Jubileusz 25-lecia Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej i rozpoczęcie Peregrynacji Krzyża Wielkopiątkowego św. Jana Pawła
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Tym pozdrowieniem obejmuję cały Lud Boży naszej diecezji: wiernych świeckich, osoby życia konsekrowanego, alumnów i kapłanów.

 

1. Każdy jest na drodze, którą zdąża do wyznaczonego celu

 

Nasze życie podobne jest pod wieloma względami do podróży, do pielgrzymowania. A ta sytuacja zawiera z jednej strony konkretną drogę, jaką człowiek ma już za sobą oraz cel, który stoi przed nim. Do niego zdąża i pragnie go osiągnąć. Co naszemu życiu, w jego najgłębszym sensie, nadaje właściwy kierunek i określa cel? Co wskazuje nam, w zawiłościach ludzkiej codzienności drogę, do wiecznego szczęścia? Jakie światło daje nam orientację po to, abyśmy także podczas szturmowej pogody na morzu, dotarli do bezpiecznego portu, a nie rozbili się o skały albo nie zalegli gdzieś na mieliźnie?

To są istotne i bardzo ważne pytania dla każdego człowieka. Także Kościół Zamojsko-Lubaczowski, w którym z Bożej Opatrzności przyszło nam realizować ziemską pielgrzymkę wiary, zwyczajne dojrzewanie do świętości i własne powołanie, dnia 25 marca br. będzie świętował 25. rocznicę swego powstania. A został on utworzony Bullą Jana Pawła II „Totus Tuus Poloniae populus” z części Diecezji Lubelskiej i z Administratury Apostolskiej w Lubaczowie. Otóż nasza wspólnota Ludu Bożego w obszarze jednej nowej diecezji, w którą wpisani są ochrzczeni siostry i bracia ziemi zamojskiej, lubaczowskiej, okręgu Tomaszowa Lubelskiego, rejonu biłgorajskiego i hrubieszowskiego, ma w tym najbliższym czasie z racji Srebrnego Jubileuszu funkcjonowania, możliwość popatrzenia na swoją dalszą i bliższą przeszłość, oraz staje wobec wyzwań, przynaglających każdego z nas do odpowiedzi, dokąd zmierzam w tym życiu?

Nikt nie może mnie zwolnić z osobistej odpowiedzialności w szukaniu celu. A jako osoba wierząca w Boga przychodzę do Niego z tym pragnieniem, bo On ma słowa życia wiecznego. By zrozumieć to, co Pan Jezus ma nam wszystkim do powiedzenia w tej sprawie, musimy być gotowi zmienić perspektywę patrzenia i Jego oczyma spojrzeć na świat oraz na samych siebie. Co więc widzimy, gdy zgodzimy się na Jezusowe widzenie, również to realizowane z wysokości krzyża na Golgocie? Niech to będzie dostrzeganie w duchu wdzięczności także życia, funkcjonowania, zaangażowania, uświęcania, dzieł duchowych i materialnych naszego diecezjalnego Kościoła, na drodze ostatniego ćwierćwiecza.

 

2. Bóg jest wszelkim odniesieniem i miarą naszego życia

 

Pan Jezus chce w dzisiejszym fragmencie swego Kazania na Górze otworzyć nam oczy na to, że w tym życiu chodzi o wielką stawkę, o wielką sprawę. Tu chodzi o zdecydowanie coś więcej niż tylko bycie człowiekiem względnie uczciwym, takim dla współczesnych całkiem normalnym, przeciętnym. Gdyż jedynie to co najlepsze, najbardziej cenne, wartościowe i doskonałe jest godne, by być pragnieniem każdego człowieka. A więc miarą, sensem i celem naszego życia nie powinno być nic innego poza samym Bogiem. Brzmi jeszcze w naszych uszach echo słów pierwszego czytania: „Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan Bóg wasz” (Kpł 19,2). Albo z Mateuszowej zachęty: „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski. (Mt 5, 48).

Jak rozumieć to wezwanie do bycia doskonałym, tak jak sam Bóg. Dla mnie oznacza to zachętę do tego, bym w patrzeniu na ludzi nie opierał się tylko na samym sobie: tak jak ja to widzę, jak ja to czuję, jak mnie się wydaje, jak mi się podoba czy nie podoba. To nie jest jedyne, absolutne i niepodważalne kryterium oceny osób i spraw, które mnie otaczają. Oczywiście, że bardziej lubimy i akceptujemy tych, którzy są dla nas mili, według naszej oceny dobrzy, a odsuwamy się od tych, którzy bywają wobec nas nieprzyjemni, albo też od tych, od których niczego nie możemy się spodziewać, czy też oczekiwać.

Wydaje się, że to jest czymś normalnym: swoich przyjaciół miłować, a nieprzyjaciółmi pogardzać, mieć do nich wyraźną niechęć. Ale Pan Jezus mówi, że w tym świecie, dla powszechnej ludzkiej mentalności to nie jest czymś szczególnym i nadzwyczajnym. Taką postawę nazwalibyśmy typowo ludzką, bo zbudowaną na wzajemnej uprzejmości lub niechęci. Lecz my, uczniowie Chrystusa, jesteśmy wezwani do czegoś znaczniejszego. Naszym powołaniem jest mieć w życiu za punkt odniesienia samego Boga, jeśli nie chcemy pozostawać na poziomie tego świata, uważając jedynie siebie za wartość i kryterium oceny wszystkiego czym żyję.

Bóg jawi się jako nasze pragnienie, nasze światło na codziennej drodze. On jest ową gwiazdą podpowiadającą naszemu życiu kierunek wędrówki i wskazującą cel, podobnie jak Gwiazda Betlejemska dla Trzech Mędrców zdążających do Nowonarodzonego Jezusa. On jest ratującą nas morską latarnią, ukazującą światło. Ostrzega nas przed mielizną życia i błędnym kierunkiem podjętej drogi. Także podczas osobistych życiowych sztormów, gdy się gubimy, to światło wskazuje bezpieczny port i pomaga nam do niego dotrzeć.

Do Boga się odnosić, mierzyć siebie miarą Jezusa Chrystusa – oznacza dla nas po prostu własne myślenie, uczucia, czyny zawsze przystawiać, orientować na doskonałą, pełną radości, zapominającą o sobie miłość Bożego Syna i naszego Zbawiciela. Niech to będzie mocnym pragnieniem życia każdego z nas, tęsknotą, szukaniem po to, aby przemieniać siebie według Bożego pragnienia. Czy jesteśmy prawdziwymi uczniami Chrystusa? Ile z Bożego Syna jest w naszych słowach oraz w czynach? To się okazuje w codziennych relacjach, odniesieniach do tych, którzy nie są nam przychylni i bywają nieuprzejmie do nas nastawieni.

Przecież to się odnosi do każdego z nas, uważających się za katolików – uczniów Jezusa Chrystusa. A On nam mówi: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, tak będziecie synami Ojca waszego (…), ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, (…) i pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”. (Mt 5,44-48).

 

3. Otrzymane dary są naszym zadaniem i misją

 

Nie da się zaprzeczyć temu, iż przez chrzest św. staliśmy się dziećmi Bożymi. A ten stan jest zarówno darem dla nas: daje nam dziedzictwo nieba, jak też równocześnie staje się dla każdego zobowiązaniem, wezwaniem. Świadomość otrzymanego daru zawiera się w tym, iż jesteśmy w sposób dla nas niepojęty miłowani przez Boga. O tym trzeba nam pamiętać i mówić, bo to zobowiązuje. Otóż, przyjęcie tej miłości przez nas, ochrzczonych i żyjących wiarą w Kościele Zamojsko-Lubaczowskim, jest naszym zadaniem. Mamy tę miłość czynić obecną i w sposób praktyczny dalej przekazywać ją innym.

Chrześcijańskie życie w swej istocie opiera się na fundamencie miłości obecnej, radosnej i zapominającej o sobie. Ta miłość ma nas przemieniać od środka, aż stanie się naszą drugą naturą. Wtedy nie będzie ona nam ciążyła, nie będzie dla nas wyjątkowo trudna. Stanie się słodkim brzemieniem i napełni nasze serca radością oraz pokojem.

Naszym codziennym zadaniem jest tę Bożą, pełną radości miłość uczynić osobistym odniesieniem, skalą naszego oceniania innych, naszego odczuwania i pełnienia codziennych uczynków. A to zaczyna się od tego, jak widzimy drugiego człowieka. Bo gdy spostrzegamy go jedynie tak, jak on się nam zewnętrznie prezentuje, to nie będzie to widzenie do końca sprawiedliwe. Często oceniamy go jako gorszego niż rzeczywiście jest. Ale jeżeli patrzymy na niego takim wzrokiem, jakim spogląda na niego sam Bóg, wówczas pomożemy temu człowiekowi stawać się rzeczywiście takim, jakim mógłby on być zgodnie z Bożym pragnieniem.

Jednak ponad wszystkim funkcjonuje zasada mówiąca o tym, że jeśli my będziemy czynili miłość wciąż i coraz bardziej naszym osobistym pragnieniem i sposobem postępowania, to nie możemy stracić z oczu Tego, który sam jest najdoskonalszą i najradośniejszą Miłością. We wszystkim musimy szukać Boga, odnajdywać Go i miłować. Także i tam, gdzie nam się wydaje, iż Go nie widzimy: w tych, od których nie możemy się niczego innego spodziewać, jak tylko jawnej niechęci, albo którzy nam chcą zaszkodzić.

Bóg działa w naszym świecie, któremu daje światło rozeznania Jego woli. Bóg również sam jest naszym światłem. Kto się kieruje do tego światła, sam tym światłem się stanie. I w tym zadaniu wszystkim parafiom i wspólnotom religijnym całej diecezji ma pomóc peregrynacja Krzyża Wielkopiątkowego św. Jana Pawła II, która rozpocznie się od katedry w Zamościu, dnia 25 marca 2017 r., a zakończy 13 października 2017 r. w konkatedrze w Lubaczowie.

         

4. Peregrynacja Krzyża Wielkopiątkowego św. Jana Pawła II

 

Ten, kto się do Boga nie zwraca, lecz jedynie patrzy na to, co ma pod nogami, niech się nie dziwi, że chodzi w ciemnościach. I tak każda osoba w naszej diecezji, przy owym szczególnym Krzyżu, do którego przytulał się w swej ostatniej Drodze Krzyżowej w 2005 r., na 8 dni przed odejściem do Domu Niebieskiego Ojca, św. Jan Paweł II, będzie miała możliwość przyłożyć do Ukrzyżowanego Chrystusa całe swoje życie, wszystkie sprawy osobiste, rodzinne, wspólnotowe, parafialne, sprawy diecezji i Ojczyzny, a także świata całego. Świadkami tamtego wydarzenia są papiescy sekretarze: Stanisław Kardynał Dziwisz i Metropolita Lwowski, rodak naszej diecezji, Abp Mieczysław Mokrzycki, który tę osobistą pamiątkę i relikwie związane ze św. Janem Pawłem II naszemu Kościołowi Zamojsko-Lubaczowskiemu na Srebrny Jubileusz istnienia udostępnił. Jesteśmy mu za to serdecznie wdzięczni.

Gdy sprawujemy teraz Eucharystię jako dziękczynienie, powinniśmy pamiętać i myśleć o tym, że Chrystus adorowany w tajemnicy krzyża, otworzy nam oczy na to, co nadaje naszej drodze i życiu cel. I gdy oczyścimy swoje oczy i umocnimy je w miłości i miłosierdziu, o jakim mówi nam Jezusowy krzyż, to sami też możemy stać się światłem dla innych.

Temu wszystkiemu ma służyć dar nawiedzenia Papieskiego Krzyża w naszej diecezji. Wszystkie parafie będą rozpoczynać owo wydarzenie Mszą św. o godz. 17.00, wprowadzającą do każdej wspólnoty ten szczególny znak wiary i świadectwo miłości św. Jana Pawła II, przy udziale biskupów posługujących w naszym młodym lokalnym Kościele: Biskupa Seniora Jana, Biskupa Pomocniczego Mariusza i Biskupa Diecezjalnego. Wydarzenie to poprzedzą trzydniowe rekolekcje w każdej parafii, abyśmy uzdatniwszy naszego ducha, w pełni zaczerpnęli z owoców Męki Jezusa Chrystusa: dla siebie osobiście, dla naszych rodzin, parafialnych wspólnot i całej diecezji, dla wszystkich chorych, niepełnosprawnych, na różny sposób cierpiących i doświadczonych, dla dzieci, młodzieży, małżeństw, osób starszych i samotnych, dla każdego wiernego świeckiego, dla alumnów, sióstr zakonnych, osób życia konsekrowanego, zakonników oraz naszych kapłanów i rodaków.

Program tej 24-godzinnej wizyty Papieskiego Krzyża w parafii ma uwzględnić możliwość prywatnej adoracji dla wszystkich wiernych tejże wspólnoty, dla różnych grup i społeczności tworzących tę żywą cząstkę Chrystusowego Kościoła na terenie naszej diecezji. Proszę o zaangażowanie się wszystkich wiernych, aby razem ze swoimi duszpasterzami dać piękny przykład miłości Ludu tej ziemi do Chrystusa Ukrzyżowanego. Niech to będzie dla naszej młodej, 25-letniej diecezji szczególne wydarzenie i wyznanie naszej wiary. Niech ono stanie się sposobnością do jej ożywienia, do wzmocnienia nadziei i miłości. Niech zaowocuje czynnym miłosierdziem, wzrostem w świętości życia, wierniejszym naśladowaniem św. Jana Pawła II oraz dobrymi postanowieniami na życie codzienne.

W zakresie materialnym pragniemy, by ten czas peregrynacji Krzyża św. Jana Pawła II zaowocował także konkretnym uczynkiem: wsparciem naszymi ofiarami prowadzonego przez Caritas Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej dzieła budowy Domu III Tysiąclecia im. Sługi Bożego Kardynała Stefana Wyszyńskiego przy kościele św. Katarzyny w Zamościu. Na ten cel przeznaczone będą ofiary na tacę, złożone podczas rekolekcji poprzedzających nawiedzenie parafii przez Krzyż Papieski.

Powierzając przeżywanie peregrynacji Krzyża św. Jana Pawła II w roku Jubileuszu 25-lecia Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej Matce Bożej, czczonej w licznych naszych lokalnych sanktuariach oraz św. Bratu Albertowi, ufam, iż to ważne duszpasterskie wydarzenie przyczyni się, jak tego zawsze pragnął św. Jan Paweł II, do umocnienia naszej więzi z Chrystusem i do odnowienia świadectwa wiary Ludu Bożego tej ziemi.

 

Z błogosławieństwem i modlitwą

     

                                                              † Marian Rojek 
                                                   Biskup Zamojsko-Lubaczowski

 

Zamość, dnia 10.02.2017 r.


pobierz LIST_25LECIE.doc